Lindemans, zle to odebralas.
Mi chodzi o to, aby sie tym nie podniecac, nie klucic, nie wyzywac od lemingow, zydow, mocherow, czy innych komuchow, bo to do niczego nie prowadzi. To prowadzi tylko do chaosu.
Co prawda NA POCZATKU BYL CHAOS, ale u nas caly czas jest TEN POCZATEK.
Jest w Irlandii taki zwyczaj, ze od dziesiatek lat w jednym z okien Palacu Prezydenta caly czas pali sie swieczka. To taki symbol. To jest swiatelko ktore wszystkim Irlandczykom na calym swiecie wskazuje droge powrotna do domu...
A co u nas, czy ktos o tym pomysli? Nie, i lepiej niech nikt nie mysli, bo zaraz zaczna sie trudne pytania. Wiec dla tego niech lepiej Narod zajmuje sie tasmami, zegarkami, wannami...
Lindemans, mi chodzi o to, zeby sie w to nie angazowac, w ten bezsensowny taniec chocholi, a juz na pewno nie w to, co dzieje sie ostatnio, czyli w wojne pomiedzy Polakami a Polakami.
Jeden z najwiekszych w historii Polakozercow, kanclerz Bismarck powiedzial, ze jest jeden tylko sposob, aby poradzic sobie z Polakami. Dac im namiastke wolnosci i pozwolic aby sami soba rzadzili. Bismarckowi o to wlasnie chodzilo, niech nie zajmuja sie gospodarka, tylko kluca miedzy soba. O zegarki. O nagrania. O tasmy.
Nie pomagajmy Bismarckowi i jego mentalnym nastepcom.
O to wlasnie mi chodzi.
A ze to glos wolajacego na puszczy? Trudno, jestem Polakiem, a Polak umiera stojac.